Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasta. Pokaż wszystkie posty

sobota, 15 kwietnia 2017

Mazurek cytrynowy

Był taki moment, że w Wielkanoc nie uświadczyło się w moim domu mazurka. Wszystko za sprawą pewnego kokosowego mazurka, którego przygotowanie zajęło mi sporo czasu, a nikt nie chciał go jeść ;) W tym roku wpadłam jednak na łatwy i szybki przepis na lekkiego mazurka mrspolka-dot.com .
Kruche ciasto:
150 g mąki pszennej
100 g masła lub margaryny
50 g cukru pudru
żółtko

Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto. Wylepiamy nim foremkę o dowolnym kształcie na wysokość 1 cm. Nakłuwamy widelcem. Pieczemy na złoty kolor w 180 stopniach C,


Masa cytrynowa:
200 g białej czekolady
250 g mascarpone
sok z 1 cytryny

Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Dodajemy do mascarpone, wlewamy sok z cytryny i miksujemy na jednolitą masę. Wykładamy masą kruchy spód. Wkładamy do lodówki na kilka godzin, aby masa całkowicie zastygła.

piątek, 14 kwietnia 2017

Drożdżowe zajączki

Przed świętami jak zawsze praca w kuchni wre. Część przepisów mam sprawdzonych, część wypróbowuje nowych. Nie wiem czym aktualnie powinnam się w tym miejscu podzielić ;)

Drożdżowe zajączki to coś, czego nie miałam w planach. Jednak słodki uśmiech mojego syna mnie kupił ;) Przepis zaczerpnięty z "Rodzinnej kuchni lidla".

2 żółtka
300 g mąki pszennej
szczypta soli
laska wanilii
20 g świeżych drożdży
75 g cukru
125 ml mleka
2 szczypty szafranu
50 g roztopionego masła



Drożdże ucieramy z 1/3 cukru do momentu, aż staną się płynne. Do osobnej miski przesiewamy mąką, dodajemy sól. Laskę wanilii przecinamy wzdłuż i wyciągamy nasionka, które dodajemy do mąki. Mleko zagotowujemy z szafranem, delikatnie studzimy i wlewamy do miski z mąką. Dodajemy pozostałą część cukru do mąki, utarte drożdże oraz żółtka. Dokładnie wyrabiamy. Dodajemy roztopione masło i nadal wyrabiamy, aż ciasto będzie miało jednolitą konsystencję. Gotowe ciasto zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki. Wg książki najlepiej na całą noc, ja włożyłam do lodówki na 2 godziny.

Z ciasta formujemy zajączki, smarujemy białkiem za pomocą pędzla i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 165 stopni C na 12-15 minut. Czas pieczenia jest zależny od wielkości zajączków.

środa, 12 kwietnia 2017

Pijana śliwka

Nie byłam do końca przekonana jak zatytułować post, ponieważ słyszałam dwie nazwy ciasta, którego przepis podam. W końcu wybrałam tę, pod którą ja znalazłam przepis na "Moje Wypieki". Choć moja wersja jest mniej pijana ze względu na okoliczności przygotowania ;)
Zdjęcia robione w biegu, jako że było to moje ciasto pożegnalne w pracy, także możliwości fotograficznych wielkich nie miałam ;)

Śliwki w rumie:
400 g śliwek suszonych
50 ml wódki
150 ml syropu o smaku czekolady i rumu

Śliwki kroimy na mniejsze kawałki. Umieszczamy w małym rondelku/garnuszku, zalewamy wódka i syropem i podgrzewamy do wrzenia. Zdejmujemy śliwki z ognia i odstawiamy na godzinę, by wchłonęły cały płyn. Gdyby tak się nie stało, nadmiar płynu odlać, a śliwki osuszyć.


Krem z nutellą i śliwkami:
250 g miękkiego masła
125 g mascarpone
400 g nutelli
śliwki w rumie

Masło ucieramy do powstania puszystej masy. Dodajemy mascarpone i nutellę, ucieramy do uzyskania gładkiego kremu.
Dodajemy śliwki i mieszamy.

Blaty kakaowe:
3/4 szklanki oleju rzepakowego
pół szklanki wody
szklanka cukru
3 łyżki kakao
5 jajek
1/2 szklanki cukru pudru
1,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Olej, wodę, szklankę cukru i kakao umieszczamy w garnuszku i gotujemy do rozpuszczenia się cukru. Zdejmujemy z palnika i pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia.
Mąkę, sodę i proszek do pieczenia przesiać i odstawić.
Białka ubijamy na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy po łyżce cukier puder. Dodajemy wszystkie żółtka i ubijamy do uzyskania kremowej konsystencji. Wlewamy wystudzoną mieszankę kakaową i mieszamy na najniższych obrotach miksera.
Dodajemy suche składniki i delikatnie mieszamy.

Formę o wymiarach 25x35 wykładamy  papierem do pieczenia. Ciasto przelewamy do formy i wyrównujemy.

Pieczemy w 180 stopniach C przez ok.40-45 minut, do "suchego patyczka". Studzimy w uchylonym piekarniku.


Polewa czekoladowa:
120 g czekolady deserowej
120 ml śmietany 30%

Czekoladę rozpuszczamy w rondelku, dolewamy śmietanę i zagotowujemy.

Wystudzone blaty kakaowe kroimy na pół. Przekładamy masą z nutelli ze śliwkami. Wierzch polewamy polewą czekoladową. Ciasto należy schłodzić.

Kakaowe blaty można nasączyć 100 ml kawy z trzema łyżkami rumu - ja osobiście wolę "suche" ciasto. Spodnią część kakaowego blatu można posmarować powidłami śliwkowymi przed położeniem kremu z nutelli.


piątek, 23 grudnia 2016

Piernik "Last Minute"

Jeśli ktoś jeszcze nie zdążył upiec piernika, ten przepis jest dla niego ;)

100 g margaryny
2 łyżki kakao
2 łyżki przyprawy do piernika
2 łyżki miodu
250 ml mleka
3 jajka
200 g mąki
200 g cukru
1 i 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia

Masło roztapiamy w ronelku, dodajemy kakao, przyprawę do piernika i miód. Mieszając rozpuszczamy składniki na gładką masę. Odstawiamy z ognia, dodajemy mleko i mieszamy. Następnie dodajemy jajka i dokładnie mieszamy.


Resztę suchych składników mieszamy w misce, wlewamy masę z rondelka i miksujemy na małych obrotach do połączenia się składników.

Masę wlewamy do formy o wymiarach 20x30 wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 25-30 minut w 180 stopniach C.


Ostudzone ciasto można przekroić na 2 blaty i przełożyć powidłami śliwkowymi - ja tego nie robię ze względu na upodobania moich dzieci ;)

Polewa czekoladowa:
100 g czekolady deserowej
50 g masła

W garnuszku rozpuszczamy masło i połamaną na kosteczki czekoladę cały czas mieszając. Polewamy piernik i dekorujemy wg uznania.

WESOŁYCH I SMACZNYCH ŚWIĄT! :)


czwartek, 17 listopada 2016

Rogale marcińskie

Trochę o nie w czasie z tymi rogalami, powinny być przynajmniej tydzień wcześniej ale cóż począć, kiedy mieszka się na wiosce, gdzie nie można kupić białego maku, trzeba go zamówić przez internet, na ostatni moment sprzedawca pisze, że jednak nie ma w tej chwili na stanie białego maku i dzień przed długim weekendem trzeba zamówić u kogoś innego? ;)
Ale mak w końcu dotarł, chęć przygotowania czegoś smacznego na swoje urodziny, dla siebie (dla innych tylko przy okazji) i rogale czekają aż zostaną zjedzone :)

Przepis znalazłam na blogu http://artkulinaria.pl/rogale-swietomarcinskie-oryginalny-przepis
Oczywiście, ja moich rogali nie nazwę oryginalnymi, Świętomarcińskimi ale równie pysznymi :)

Dokonałam dwóch minimalnych zmian. Nie dodałam do białego maku 2 łyżek skórki pomarańczowej, ponieważ moje dzieci jej nie lubią. Druga - posypałam rogale pokruszonymi płatkami migdałowymi. To akurat z lenistwa ;) Nie chciało mi się obierać kolejnej porcji migdałów ze skórki i siekać ich.
No, i oczywiście nie wyszły mi tak ładne i kształtne ;)

Masa z białego maku:

500 g białego maku
300 g okruchów biszkoptowych
500 g cukru (ja, jak autorka przepisu sugerowała użyłam 250 g cukru i 250 g miodu)
85 g masła
85 g rodzynek
85 g orzechów (wg sugestii autorki dodałam 100 g migdałów)
5 jajek

Na początek upiekłam biszkopt na okruchy biszkoptowe z 5 jaj (można użyć biszkoptów). Przy pieczeniu biszkoptu mam zasadę, że tyle ile używam jajek, tyle dodaje łyżek mąki i cukru. Białka ubijam na sztywną pianę, cały czas ubijając dodaje cukier i kolejno po jednym żółtku. Dodajemy mąkę i delikatnie mieszam łyżką. Aby biszkopt ładnie wyrósł dodaje odrobinę octu.

Mak płuczemy, wkładamy do garnka, zalewamy wrzątkiem i gotujemy 30 minut. Mielimy trzykrotnie używając sitka o najmniejszych oczkach.
Migdały sparzamy wodą, obieramy ze skórki i mielimy.
W garnku topimy masło, dodajemy miód, cukier, posiekane rodzynki i migdały (jeśli dodajecie skórkę pomarańczową to należy ją dodać w tym momencie) Podgrzewamy na małym ogniu kilka minut. Dodajemy zmielony mak i smażymy na małym ogniu 5-10 minut. Studzimy, Dodajemy okruchy biszkoptowe i po jednym jajku, cały czas ucierając. Kolejne jajka dodajemy dopiero wtedy, kiedy poprzednie zostanie dokładnie wmieszane. Kontrolujemy gęstość masy, gdyby robiła się rzadka nie dodajemy kolejnych jajek.



Ciasto półfrancuskie:
400 ml mleka
kg mąki pszennej
120 g cukru
120 g masła
2 jajka i 1 żółtko
szczypta soli
20 g świeżych drożdży

300 g masła, które należy włożyć do zamrażalki

Składniki na ciasto drożdżowe wyciągamy godzinę wcześniej z lodówki, aby osiągnęły temperaturę pokojową. Mleko podgrzewamy, żeby było ciepłe ale nie gorące.
Przygotowujemy rozczyn z drożdży: w misce rozcieramy drożdże z 2 łyżeczkami cukru, dodajemy 3 łyżki mąki, wlewamy 100 ml ciepłego mleka. Mieszamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Zamrożone masło ścieramy na tarce o dużych oczkach i wkładamy do lodówki.
Po wyrośnięciu, ciasto drożdżowe przebijamy pięścią, zagniatamy i rozwałkowujemy na kształt prostokąta. Zimne masło wykładamy na 2/3 ciasta, 1/3 ma pozostać pusta. Ciasto składamy do środka na 3 części, zaczynając od pustej strony, następnie składamy do środka część wyłożoną masłem. Powstają nam 3 warstwy ciasta i dwie warstwy masła. Dociskamy i wałkujemy na kształt prostokąta. Składamy znów w ten sam sposób i wkładamy do lodówki na 3- minut. Czynność wałkowania i składania powtarzamy jeszcze 2 razy, za każdym razem chłodząc ciasto w lodówce przez 30 minut.

Ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o grubości 0,5 cm i wycinamy trójkąty o dość długich bokach. Na każdy trójkąt nakładamy masę makową, pozostawiając pusty niewielki margines po bokach. Zwijamy rogale od podstawy i lekko zakręcamy końce.

Rogale układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiamy 30 minut do wyrośnięcia.

Pieczemy w 180 stopniach C ok. 20 minut, aż do zarumienienia (niektóre moje giganty potrzebowały 35 minut ;) )



Lukier: cukier puder + gorąca woda
Migdały do posypania rogali

Do małego rondelka wlewam wodę, tylko tyle, by przykryła dno i dodaje ok. 0,5 kg cukru pudru. Jeśli lukier jest za gęsty dodaje kilka kropli wody, jeśli za rzadki dosypuje cukru pudru.
Rogale od razu po upieczeniu polewamy lukrem i posypujemy migdałami.

wtorek, 16 lutego 2016

Ciasto z połówkami jabłek

Ciasto jakiś czas temu podbiło podniebienia wszystkich moich domowników, gości i współpracowników ;) Jest proste, szybkie i obłędnie smakuje. Tak obłędnie, że zdążyłam zrobić zdjęcie jednego z ostatnich kawałeczków ;)

CIASTO:
400 g mąki
250 g margaryny
200 g serka homogenizowanego waniliowego
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżka cukru pudru
szczypta soli

6 jabłek
szklanka brązowego cukru
łyżka cynamonu
dżem - smak wg uznania


Do mąki dodajemy proszek do pieczenia, pokrojone w kostkę masło, sól i cukier. Szybko siekamy nożem. Dodajemy serek i  zagniatamy gładkie ciasto. Dzielimy ciasto na pół i rozwałkowujemy na dwa prostokąty.
Jeden prostokąt układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce i nakłuwamy widelcem.
Jabłka obieramy i przekrawamy na pół. Z połówek wydrążamy gniazda nasienne. Miejsce gniazd wypełniamy dżemem - ja używam konfitury wiśniowej i układamy do dołu gniazdem na cieście w blaszce. Połówki jabłek posypujemy cukrem i cynamonem.
Drugi prostokąt ciasta układamy na połówkach jabłek.
Pieczemy w 160 stopniach C ok. 50 minut.
Po upieczeniu studzimy i posypujemy cukrem pudrem :)


środa, 9 grudnia 2015

Świąteczny piernik

To już ostatni dzwonek na przygotowanie piernikowego ciasta. Ja swoje zrobiłam dosłownie przed momentem ;) Z poniższego przepisu korzystam pierwszy raz, więc nie wiem jaki będzie efekt końcowy. Na razie mam pośredni :) Przepis zaczerpnięty z "Poradnika domowego" ;)

1 kg mąki
1/2 kg miodu (litrowy słoik to 1300 g)
150 g smalcu
100 g margaryny lub masła
3 jajka
100 ml mleka
40 g przyprawy do piernika
100 g rodzynek
70 g płatków migdałowych
50 g suszonych fig
2 łyżeczki sody
szczypta soli

Dodatkowo: powidła śliwkowe

Smalec, masło i miód mocno podgrzewamy. Studzimy, stopniowo dodajemy mąkę, jaja, sodę rozpuszczoną w mleku, bakalie i przyprawę do piernika. Dokładnie wyrabiamy ciasto, przekładamy do kamionkowej miski lub ceramicznego garnka. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w chłodne miejsce na 10 dni.


Ciasto dzielimy na 3 części, rozwałkowujemy i pieczemy na blasze wyłożonej papierem w temp 180 stopni C przez ok. godzinę. Placki przekładamy powidłami. Przykrywamy papierem, obciążamy talerzem i odstawiamy na 5 dni.

Zastanawiam się czy piernik przekładać powidłami, ponieważ jest w nim dużo bakalii. Ale na to mam jeszcze 10 dni ;)

23.12 - piernik już "odleżany", upieczony i oczekujący świąt ;)

piątek, 12 czerwca 2015

Ciasto truskawkowe z kruszonką

Dużo czasu zajęło mi napisanie kolejnego posta. Czekałam aż do sezonu truskawkowego ;) Wszak to jest ten moment w roku, na który czekają niemal wszyscy ;) Po za tym, jednak najlepiej mi się "kombinuje" w kuchni, gdy mam mało czasu, a nie dużo - a próbuje ciągle sobie wmawiać, że nic nie piszę, bo nie mam czasu ;) Tak, więc rozpoczęłam sezon truskawkowo-sesyjno-pracująco-społeczny szybkim ciastem i koktajlem ;) W końcu trzeba jakoś się odprężyć i dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości cukru :)



Kruszonka:
100 g margaryny
100 g cukru
200 g mąki

Margarynę rozpuszczamy w rondelku na wolnym ogniu, dodajemy cukier, mieszamy. Na koniec dodajemy mąkę. Studzimy.

Ciasto na tortownicę o średnicy 25 cm:
225 g margaryny
225 g cukru pudru
4 jajka
285 g mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia



Miękką margarynę ucieramy, dodajemy cukier puder nadal ucierając. Nie przerywając ucierania dodajemy pojedynczo jajka. Na koniec oddajemy mąkę, wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Miksujemy do połączenia składników.

Ciasto - dość gęste, przekładamy na tortownicę wysmarowaną masłem. Na cieście układamy truskawki w ilości indywidualnie dobranej. Posypujemy kruszonką.


Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i pieczemy 65-70 minut. Ostudzone posypujemy cukrem pudrem.

wtorek, 23 grudnia 2014

Sernik na piernikowym spodzie

Przepis z Gwiazdkowej Cukierni Lidla :) Nie spodziewałam się, że wyjdzie aż tak pyszny :D


Kruche ciasto czekoladowe:
200 g mąki typu 650
15 g kakao
5 g przyprawy do piernika
75 g cukru
opakowanie cukru waniliowego
150 g margaryny
1 żółtko

Mąkę i kakao przesiewamy do naczynia miksera, dodajemy przyprawę do piernika, cukier, cukier waniliowy i margarynę. Wszystkie składniki miksujemy, w trakcie dodając żółtko. Kiedy ciasto się połączy formujemy wałek, owijamy folią spożywczą i wstawiamy do zamrażarki na 40-50 minut (ja włożyłam na 20 minut i wystarczyło).

Spód piernikowy:
180 g margaryny
140 g czekolady deserowej
100 g miodu
15 g przyprawy do piernika
4 jajka
40 g cukru trzcinowego
2 opakowania cukru waniliowego
125 g mąki tortowej
20 g mąki ziemniaczanej
10 g proszku do pieczenia

W garnku rozpuszczamy margarynę, czekoladę i miód, co chwilę mieszając. Następnie dodajemy przyprawę do piernika, mieszamy. Całość podgrzewamy, ale nie zagotowujemy. Odstawiamy z ognia i studzimy.
Ubijamy jajka z cukrem trzcinowym i waniliowym na puszystą masę. Mąkę, mąkę ziemniaczaną i proszek do pieczenia przesiewamy, a następnie łączymy z ubitymi jajkami i przestudzoną masą czekoladową. Całość wlewamy do formy (24x34 cm) wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem i oprószonej mąką. Pieczemy w temperaturze 160 stopni C przez 18-20 minut (termoobieg).

Masa serowa:
1 kg twarogu sernikowego
150 g cukru
50 g miękkiej margaryny
2 opakowania cukru waniliowego (w tym przypadku dodałam cukier puder i 2 laski wanilii - mam ich tak dużo, że walają mi się po szufladzie ;) )
40 g budyniu waniliowego
200 g śmietany kremówki
4 jajka

Ja wszystkie składniki wrzucam do robota kuchennego i miksuje do uzyskania gładkiej konsystencji. Gotową masę rozprowadzamy na piernikowym spodzie.
Kruche ciasto czekoladowe wyjmujemy z zamrażarki i ścieramy na tarce. Posypujemy nim wierzch ciasta.
W oryginale jest, aby wierzch piernikowego spodu ściąć, zetrzeć na tarce i wymieszać z wiórkami kruchego ciasta.


Pieczemy w 180 stopniach C (bez termoobiegu) około 50 minut. Sernik studzimy 25 minut w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach.

niedziela, 19 października 2014

Sernik na kruchym cieście kakaowym

Co prawda sernik już zjedzony ale udało się zrobić kilka zdjęć ;)
Przepis, który podam może niektórych zaskoczyć... a może raczej wykonanie, ale proszę mi wierzyć, nie ma opcji, by sernik się nie udał :P

Kruche ciasto: (podana porcja jest na spód i do starcia na wierzch)
3 szklanki mąki - żeby zrobić kakaowe ciasto 2 łyżki mąki zamieniamy na 2 łyżki kakao
3/4 szklanki cukru
2 żółtka
200 g masła
2 łyżki śmietany 18%

Mąkę przesiewamy i robimy na środku dołek. Wrzucamy do niego żółtka i zasypujemy cukrem. Masło kroimy w kostkę i dorzucamy do mąki. Dodajemy śmietanę. Zagniatamy szybko ciasto. Dzielimy ciasto na pół: jedną z połówek wkładamy do lodówki na ok.30 min., a drugą do zamrażalki.


Masa serowa:
kg sera twarogowego
pół kostki masła rozpuszczonego
1,5 szkl. cukru
6 jajek
budyń waniliowy
cukier waniliowy
łyżeczka proszku

Wszystkie składniki przekładamy do robota kuchennego i miksujemy na wysokim obrotach.


Blachę wysmarowaną masłem wykładamy kruchym ciastem, zalewamy masą serową. Na koniec ścieramy na tarce o grubych oczkach ciasto kruche chłodzące się w zamrażalce.

Pieczemy w 180 stopniach C ok.45 min.

niedziela, 22 grudnia 2013

Piernik błyskawiczny

Jeśli ktoś w tym roku zapomniał upiec piernik tradycyjny nic straconego, nadal możemy mieć piernik na Święta ;)
Ciasto, na które podaje przepis jest gotowe do spożycia od razu po upieczeniu. Jak dla mnie, nadal smakuje tak dobrze jak tradycyjny piernik.

125 g margaryny
2 jajka
100 g cukru
250 ml mleka
420 g mąki
3 łyżeczki sody
2 łyżeczki kakao
przyprawa do piernika
2 słoiki powideł śliwkowych

Margarynę ucieramy z cukrem. Cały czas miksując dodajemy po jednym jajku.
Wszystkie suche składniki mieszamy razem.
Cały czas miksując margarynę dodajemy na przemian suche składniki i mleko.
Na koniec dodajemy 1 słoik powideł.


Pieczemy w keksówce w 180 stopniach C 45-60 minut - sprawdzamy patyczkiem do szaszłyka, czy ciasto jest suche w środku.


Wystudzone ciasto przecinamy na 3 części (ja robię to nitką) i smarujemy powidłami śliwkowymi.
Wierz ciasta polewamy polewą czekoladową i układamy np. orzechy włoskie dla ozdoby.

sobota, 7 grudnia 2013

Piernik z jabłkiem

Idealny przepis na Mikołajki lub w każdy grudniowy dzień jako przedsmak Świąt :) Oczywiście nie jest to tradycyjne piernik,  a ciasto ucierane z dodatkiem przypraw piernikowych ;) Mimo to, smakuje i pachnie cudownie :)
Niestety nie udało mi się wczoraj dodać tego posta, ponieważ przez tą część dnia, gdy byłam w domu, cały wieczór i pół nocy nie było u nas prądu :( Dlatego troszkę spóźniony piernik ;) Nawet teraz nie było łatwo dodać tego posta, bo 2 razy w trakcie jego pisania, w ostatniej godzinie wyłączyli mi na chwilę prąd ;)

3 szklanki mąki
1,5 szklanki cukru
3 łyżki kakao
1 przyprawa do piernika
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki sody oczyszczonej
7 jajek
1,5 szklanki oleju
4 duże jabłka



Wszystkie suche składniki wymieszać razem. Białka oddzielić od żółtek. Z białek ubić pianę z cukrem, pojedynczo dodawać żółtka. Powoli dodawać suche składniki i dolewać stopniowo olej.


Na koniec dodać pokrojone w kostkę jabłka.
Piec w 180 stopniach C jakieś 50 minut.

Upieczony piernik polać polewą czekoladową i posypać płatkami migdałowymi.

I sposób na polewę:
-3 łyżki kakao
- pół kostki masła
-3 łyżki cukru
Roztapiamy masło, dodajemy kakao i cukier. Mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Gdyby oddzielała się warstwa tłuszczu na górze trzeba dodać jeszcze kakao i cukru. Polać piernik gorącą polewą.

II sposób na polewę:
- tabliczka gorzkiej czekolady
- 100 ml słodkiej śmietany
- łyżka wody
Rozpuścić czekoladę w śmietance i wodzie. Gdyby polewa była za gęsta dodać śmietanki. Gorącą polać piernik.

środa, 18 września 2013

Jabłka w roli głównej - inny sposób na szarlotkę :)

Tak, tak, tak, kolejny przepis na szarlotkę ;) Cóż poradzić. Sezon na jabłka zobowiązuje, a że w moim domu, najmilej widzianym przetworem z jabłek jest ciasto to kombinuje jak mogę, żeby troszkę urozmaicić nasze wrześniowe menu ciastowe ;) A po za tym, nie zawsze chce mi się ugniatać i czekać na schłodzenie kruchego ciasta.


Dziś błyskawiczna szarlotka, idealna do zrobienia nawet, gdy zaskoczą nas goście :) Wymyślone, sprawdzone i godne polecenia przeze mnie ;) Smakuje przepysznie! Zaskoczyłam samą siebie ;)

250 g masła
szklanka cukru
3 łyżki wody
2 jajka
2 szklanki mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

0,5 kg jabłek
3 łyżki cynamonu
3 łyżki cukru


Margarynę z cukrem i wodą rozpuszczamy w rondelku. Po przestudzeniu, dodajemy jajka, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i miksujemy.
Jabłka obieramy, wykrawamy gniazda nasienne i kroimy w kosteczkę. Posypujemy cukrem i cynamonem, mieszamy, żeby cynamon się rozsiadł na kawałkach jabłek.
Do ciasta wrzucamy jabłka i mieszamy, żeby kawałki jabłek się dobrze zatopiły w cieście.
Ciasto wylewamy na małą blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Piec w 180 stopniach C 20-25 minut, na złoty kolor.


Na koniec posypujemy ciasto cukrem pudrem.

niedziela, 8 września 2013

Letnio - Jesienny chill out, czyli sezon na JABŁKA!

Uwielbiam wszelkie wypieki z jabłkami, mimo że surowe jabłka, same w sobie rzadko jadam (niestety). Choć moje dzieci, zajadają zarówno surowe jabłka (młodszemu minęło uczulenie na niektóre produkty spożywcze, w tym jabłka; hurra! :)) jak i wszelkie wypieki :)

Dziś nic nadzwyczajnego. Kolejny przepis na szarlotkę, tym razem na typowo kruchym cieście.



500g mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
250g schłodzonego masła
2-3 łyżki śmietany 18%
szklanka cukru (180g)
5 jajek

ok. 1,5 kg jabłek
2 łyżki cynamonu
szklanka cukru
2 łyżki wody


Mąkę przesiać, wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą (ja używam mąki tortowej, jest ona na tyle miałka, że już jej nie przesiewam).

Oddzielić białka od żółtek. Żółtka utrzeć z połową cukru, dodać śmietanę i wymieszać.

Masło kroimy w kostkę, dodajemy do mąki i rozcieramy na drobne kawałeczki. Dodać żółtka z cukrem i śmietaną. Szybko zagniatamy ciasto. Ciasto dzielimy na 2 części: 1/3 i 2/3. Większą część wkładamy do lodówki, a mniejszą do zamrażalki, uprzednio obie zawinięte w folię spożywczą, na godzinę.

Jabłka kroimy w kostkę, wrzucamy do garnka i zasypujemy cukrem oraz cynamonem. Podlewamy wodą. Dusimy, aż jabłka będą kruche i częściowo się rozpadną.

Wyjąć ciasto z lodówki i wyłożyć na spód blachy i brzegi - najlepiej rozcierać palcami ale można rozwałkować, nakłuć spód widelcem. Piec 15-20 minut w 200  stopniach C.

Ubić pianę z białek, dodawać powoli do sztywnej piany resztę cukru i nadal ubijać.

Na podpieczony spód wyłożyć jabłka. Na jabłka wyłożyć pianę. Ciasto  z zamrażalki trzemy na tarce i posypujemy pianę.

Piec 30 minut w 180 stopniach C na termoobiegu.



wtorek, 20 sierpnia 2013

Ciasto marchewkowe

Ciasto marchewkowe, niektórzy na samą nazwę i wskazówkę, że w cieście znajduje się marchewką powiedzą "fuj!". Ja jednak zapewniam, to jest w 100% "mniam!" ;)

Pogoda za oknem nie sprzyja, jest zimno i pada choć powinniśmy cieszyć się ostatnimi tygodniami lata (pewnie trochę przesadzam i ani się obejrzymy te kilka brzydkich dni minie i będzie jeszcze piękna letnia pogoda ale dziś tego nie czuje ;)), więc by wprowadzić choć trochę ciepła i zapachu do domu postawiłam na upieczenie właśnie tego ciasta.

Ja zwykle kilkakrotnie przekraczam ilość dodawanego cynamonu wg przepisu ;) Po prostu w tym cieście ilość cynamonu musi być ogromna ;) Przepis jest na małą, gumową foremkę na tarte o średnicy ok. 17 cm.

szklanka cukru
1/2 szklanki oleju
2 jajka
szklanka mąki
szczypta soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki cynamonu (ja dodaje jakieś 3 łyżki)
szklanka startej na drobnych oczkach marchewki
1/4 szklanki wiórek kokosowych (nie jest konieczne)
1/3 szklanki orzechów włoskich (nie dodaje ich, ponieważ młodszy syn ma alergie na orzechy)



Wymieszać cukier, olej i jajka. Mąkę przesiać (ja używam mąki tortowej i nigdy jej dodatkowo nie przesiewam), dodać sól, proszek do pieczenia, sodę i cynamon następnie połączyć z cukrem olejem i jajami. Dodać marchewkę, orzechy i wiórki kokosowe.

Przelać ciasto do foremki. W zależności od tego jakiej używamy, musimy ją przygotować lub... nie. Gumowej foremki nie przygotowujemy w żaden sposób na wylanie i pieczenie ciasta, a pozostałe możemy wyłożyć papierem do pieczenia lub posmarować tłuszczem i obsypać bułką tartą lub kaszą manną.

Pieczemy w temp. 180 stopni C 25-30 minut.


Oczywiście na koniec całość można posypać cukrem pudrem. Nie dość, że pięknie wygląda to smakuje jeszcze lepiej ;)

wtorek, 6 sierpnia 2013

Ciasto jogurtowe z truskawkami

Oczywiście, już po sezonie truskawkowym. Jednakże nie była bym sobą, gdybym nie zamroziła części truskaweczek, które pojawiły się w moim ogródku ;) A dziś, truskawki były jak znalazł. Zastanawiałam się jakie by upiec dziś ciasto, ale tak, żeby było proste i starczyło mi jajek bez wizyty w kurniku tudzież sklepie ;)
Znalazłam idealny przepis na www.kwestiasmaku.com/ z tym, że przepis dotyczył ciasta jogurtowego z rabarbarem. Jako, że rabarbaru nie miałam, pomyślałam o truskawkach czekających na taką okazję w mojej zamrażarce :)

2 duże jajka
szklanka cukru
1-2 łyżeczki cukru waniliowego
2 szklanki mąki pszennej - ja osobiście używam do ciast typ 450, nie trzeba wtedy mąki przesiewać ;)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g roztopionego masła (można użyć oleju)
szklanka jogurtu naturalnego lub greckiego lub śmietany 18%
truskawki ok. 15 sztuk
cukier puder do posypania



Jajka wbić do dużej miski, dodać cukier, cukier waniliowy i ubić puszystą pianę. Dodać jogurt, tłuszcz oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Składniki miksować do połączenia ich w jednolitą masę. Wylać masę na tortownicę o średnicy 24 cm wysmarowaną margaryną. Ułożyć truskawki w odstępach, żeby ciasto mogło wyrosnąć. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C 30-40 minut, aż ciasto wyrośnie, a wierzch będzie zarumieniony (dobrze sprawdzić patyczkiem do szaszłyka czy środek nie jest płynny).
Ostudzone ciasto wyjąć z formy i posypać cukrem pudrem.


Ja zajadam jeszcze ciepłe ;)

czwartek, 28 marca 2013

Makowiec zawijany

Jako, że Święta spędzam w nieco większym gronie niż najbliższa rodzina czyt. mąż i dzieci, dzielę się przygotowywaniem potraw. Ze słodkości przypadły mi w tym roku makowiec i mazurek :) Jak się tak zastanowię to stwierdzam, że zawsze przygotowuję makowca + ciasto typowe dla danego święta - w Wielkanoc jest to mazurek, a w Boże Narodzenie piernik :) Druga strona zawsze, nie tylko na święta ale wszelkiego rodzaju imprezy piecze sernik :)

Nie wiem dlaczego ale ja makowiec lubię tylko wtedy, gdy jest zawijany i z ciasta drożdżowego. Miałam okazję już próbować makowiec zawijany w ciasto biszkoptowe oraz kruche, jednak żadne nie spodobało się memu podniebieniu ;)

Podane składniki są na 2 makowce o długości ok. 30 cm.

Ciasto:

0,5 kg mąki
50 g świeżych drożdży
szklanka mleka
125 g margaryny (1/2 kostki)
3 żółtka
3/4 szklanki cukru
szczypta soli

Masa makowa:

0,5 kg maku
szklanka cukru
125 g margaryny
3 białka + 1 do posmarowania ciasta
2 łyżki miodu
bakalie


Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku, dodajemy po łyżce mąki i cukru. Odstawiamy do wyrośnięcia.  Następnie dodajemy resztę mąki, roztopioną margarynę, żółtka, cukier i sól - zagniatamy ciasto. Jeśli ciasto jest zbyt rzadkie lub zbyt gęste, dodajemy odrobinę mąki lub mleka. Odstawiamy na 30 minut do wyrośnięcia.

Mak parzymy, mielimy dwukrotnie. Następnie smażymy z margaryną, cukrem, miodem i bakaliami. Gdy masa przestygnie dodajemy ubite na sztywną pianę białka - delikatnie mieszamy.

Ciasto dzielimy na dwie części. Każdą rozwałkowujemy na prostokąt o wymiarach ok. 25x30 cm. Ciasto smarujemy białkiem (o czym ja zawsze zapominam ;) ) i nakładamy mak. Zwijamy ciasno w roladę i kładziemy na papier do pieczenia. Owijamy papier wokół makowca, pozostawiając ok. 2 cm wolnego miejsca do wyrośnięcia. Papier podkładamy pod spód, żeby się nie odwinął, dla pewności można spiąć spinaczem. Układamy ciasta na blasze i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy w 170 stopniach C 40-50 minut (z termoobiegiem krócej).

Po upieczeniu ciasto musi wystygnąć, po czym zdejmujemy papier i posypujemy ciasta cukrem pudrem lub polewamy lukrem.

czwartek, 7 lutego 2013

Pączki

Dziś tłusty czwartek, a więc mogę zamieścić tu tylko jeden przepis – na pączki. No, tak właściwie to jeszcze faworki są typowym przysmakiem na tłusty czwartek i ostatki ;) Ale ja zdecydowałam się w tym roku na usmażenie dużej ilości pączków ;) Wolę je zrobić sama głównie ze względu na dzieci, chce wiedzieć, że nie zjedzą pączków smażonych na starym tłuszczu z marmoladą zawierającą mnóstwo sztucznych barwników.

Na początek napiszę kilka zasad, które są ważne przy ciastach smażonych, a znalazłam je w baaardzo starej książce kucharskiej, która nie ma już nawet okładki i jest mocno sfatygowana ale ma tradycyjne przepisy na różne rodzaje ciast:

1. Do ciasta należy dodać odrobinę spirytusu, octu lub kwasku cytrynowego, ponieważ zapobiega to nadmiernemu wchłanianiu tłuszczu.
2. Ograniczmy dodatek cukru do ciasta, ponieważ powoduje on przypalanie się pączków oraz faworków.
3. Smażyć należy w dużej ilości, dobrze rozgrzanego tłuszczu, aby mogły swobodnie pływać.
4. Do smażenia najlepiej używać smalcu lub oleju (ja używam tylko rzepakowego).
5. Należy przestrzegać właściwej temperatury tłuszczu: niska powoduje, że ciasto nasiąka olejem; zbyt wysoka, że ciasto się przypala.
6. Po usmażeniu szybko odsączamy pączki i faworki, układając je np. na papierowym ręczniku kuchennym, a następnie udekorować cukrem pudrem lub lukrem.


Przepis, który podam jest na ok. 18 pączków.

8 żółtek
6 łyżek cukru
100 g drożdży świeżych
cukier waniliowy (chodzi o cukier z prawdziwą wanilią! ;) )
2,5 szklanki mleka
100 g masła
8 łyżek oleju
1 kg mąki
łyżeczka octu lub spirytusu

nadzienie w zależności od upodobania, ja użyłam dżemu truskawkowego ze swojej spiżarni

ok. 1,5-2 l oleju do smażenia

Lukier:
woda
cukier puder

Na początek robimy rozczyn: drożdże rozkruszamy, zasypujemy 2 łyżkami cukru i zalewamy 0,5 szklanki ciepłego mleka. Mieszamy, żeby drożdże się rozpuściły. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia.

Żółtka ucieramy z resztą cukru i cukrem waniliowym (w dużej misce).
Resztę mleka podgrzewamy z masłem aż do rozpuszczenia. Dolewamy do żółtek. Wsypujemy mąkę, dodajemy rozczyn i ocet. Wyrabiamy ciasto. Na koniec dodajemy 8 łyżek oleju. Nakrywamy ściereczkę i odstawiamy do wyrośnięcia.

Zaczynamy formowanie pączków. Ważne jest, by nadziać pączki przed smażeniem! Bierzemy porcję ciasta, rozpłaszczamy i nakładamy np. dżem. Brzegi zbieramy do góry i zlepiamy. Kładziemy na stolnicy podsypanej mąką. Ważne, by były położone zlepieniem do dołu.

Rozgrzewamy tłuszcz i smażymy po 3-4 pączki (zależy ile nam się zmieści). Gdy pączki się zarumienią obracamy. Gotowe wykładamy na ręczniki papierowe. Po usmażeniu i odsączeniu polewamy pączki lukrem, czekoladą czy na co tam mamy ochotę.


Lukier: podgrzewamy odrobinę wody i dosypujemy cukier puder, aż do uzyskania gęstej konsystencji. Gdyby lukier nam zastygnął przed skończeniem lukrowania pączków, wystarczy go podgrzać – spowoduje to rozrzedzenie i możliwość dalszego dekorowania.


Smacznego!



piątek, 21 września 2012

Ciasto zebra

Wypróbowałam wiele przepisów na przeróżne ciasta, jednak zebra jest moim ulubionym. A jako,że ulubionym również wszystkich moich mężczyzn to piekę je baaardzo często, zwłaszcza, biorąc pod uwagę fakt, że goście nigdy mnie nie zaskoczą, ponieważ w moim domu zawsze jest jakieś ciasto ;) Najczęściej - zebra :) Ciasto jest proste i szybkie w przygotowaniu.

5 jajek
1,5 szklanki cukru
2,5 szklanki maki + 2 łyzki
2 lyzki proszku do pieczenia
szklanka oleju
szklanka oranzady
2 lyzki kakao


Make przesiac i wzmieszac z proszkiem do pieczenia.
Oddzielic zoltka od bialek. Bialka ubic na sztywna piane stopniowo dodajac cukier. Dodawac zoltka pojedynczo.
Miksujac dodac olej, napoj i make.
Podyielic mase na pol. Do jednej dodac kakao do drugiej 2 lyzki maki.
Na srodek blachy wylozonej papierem do pieczenia wlewac na pryemian obie masy.
Piec w 160 stopniach C okolo godzine.


środa, 5 września 2012

Ciasto drożdżowe ze śliwkami

CKońcówka lata, koniec wakacji dla uczniów i przedszkolaków (mój starszy syn się do nich zalicza :)), e jeśli chodzi o kuchnie, to sezon na śliwki, gruszki i jabłka :) Ja zaczęłam od śliwek, które obficie obrastaja moje 3 drzewa na podwórku :) Zdecydowałam się na upieczenie ciasta drożdżowego ze śliwkami. Choć drożdżowiec to nie mój faworyt to ze śliwkami nie mogę mu się oprzeć :)


500 g maki pszennej
40 g drożdży
szklanka ciepłego mleka
łyżeczka cukru waniliowego – przepis na domowy cukier waniliowy znajduje się u mnie na blogu w pierwszym poście
szklanka cukru
3 jajka
125 g margaryny
szczypta soli
700 g śliwek


W 1/2 szklanki mleka rozpuszczamy drożdże. Dodajemy po łyżce maki, cukru i odstawiamy do wyrośnięcia. Przesiać makę, dodać pozostałe mleko i cukier, wbić jaja , dodać szczyptę soli oraz wlać rozczyn. Zagnieść ciasto. Pod koniec wyrabiania wlać rozpuszczona margarynę. Ciasto odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.
Śliwki oczyścić i usunać pestki.

Przygotować kruszonkę z:
1 łyżki margaryny
3 łyżki maki
2 łyżki cukru pudru


Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć ciasto, wysypać kruszonkę i ułożyć śliwki.
Piec godzinę w 180 stopniach C.