Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przepisy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przepisy. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 20 grudnia 2018

Sos do świątecznego kurczaka/indyka/kacz

Tytułowy sos przygotowałam w tym roku po raz pierwszy.  Przepis zaczerpnęłam z programu "Najpyszniejsze Święta Jamiego". Ugotowanie sosu jest proste ale zajmuje 1,5 godziny, dlatego tak jak radzi Jamie, przygotowałam sos wcześniej i zamrozilam :)

2 marchewki
2 cebule
Łodyga selera naciowego
1 kg skrzydełek kurczaka
2 plastry surowego boczku
Liście laurowe
Sól, pieprz
1 litr wody
4 łyżki mąki 



Marchewkę obraną ze skórki kroimy na kawałki. Cebule kroimy na 4 części zajmując tylko wierzchnie, twarde łupiny. Seler naciowy kroimy na kawałki. Wszystko wrzucamy do naczynia żarowego.
Skrzydełką łamiemy kości uderzając nożem, bo w nich jest dużo smaku. Dodajemy skrzydełka do naczynia. Solimy łyżka soli, dodajemy pieprz i liście laurowe.


Całość pieczemy w piekarniku w 200 stopniach C przez godzinę.
Po tym czasie naczynie stawiamy na ogniu, dolewamy litr wody i dosypujemy mąkę. Całość dokładnie mieszamy. Rozgniatamy mięso i warzywa.
Gotujemy 20 minut. Po tym czasie sos zgęstnieje i nabierze pięknego koloru.


Gotowy sos przecedzamy.

środa, 5 grudnia 2018

Zakwas buraczany

Za nie co ponad dwa tygodnie Święta Bożego Narodzenia. Powoli należy rozpocząć przygotowania kulinarne. U mnie w domu w puszkach czekają ozdobione pierniczki i produkcja prawdopodobnie jeszcze nie jest zakończona ;) Na piernik staropolski już za późno. Za to idealny moment na przygotowanie zakwasu buraczanego na Wigilijny barszcz czerwony.

1 kg buraków
5 ząbków czosnku
2 liście laurowe
4 ziela angielskie
1 litr wody przegotowanej, ostudzonej
1 łyżka wody z kapusty kiszonej lub 1 kromka chleba razowego
1 łyżka soli

Buraki myjemy, cienko obieramy ze skóry i kroimy w grube plastry. Plastry buraków umieszczamy w szklanym naczyniu - ja używam słoików. Dorzucamy obrane i przekrojone na pół ząbki czosnku, liście laurowe i ziele angielskie.

Wodę mieszamy z sokiem z kiszonki i solą. Zalewamy buraki.
Jeśli zamiast soku z kiszonki używamy chleba, chleb kładziemy na burakach, wodę mieszamy z solą i zalewamy buraki.
Całość musi być dobrze przykryta wodą. Słoiki zabezpieczamy gazą lub pieluchą tetrową - ja w tym roku zastosowałam nie używaną pieluszkę tetrową w żółte kaczuszki ;)


Odstawiamy na 5-7 dni. Po tym czasie zakwas przelewamy do butelek lub słoików przez sito, szczelnie zakręcamy i przechowujemy w lodówce.

Zakwas można przechowywać do kilku tygodni.

Należy codziennie zaglądać do buraków. W razie powstawania szumowin należy je usunąć.

niedziela, 28 października 2018

Zupa krem z dyni

Dawno nie dodawałam nowych przepisów, ponieważ co innego zaprzątało mi głowę i zajmowało czas. Przygotowywałam się do porodu, a ostatni miesiąc opiekowałam się naszym najmłodszym, trzecim synem :) W końcu zaczęłam znajdować czas na gotowaniu w natłoku obowiązków i między krótkimi drzemkami niemowlaka ;)
Aktualnie mamy sezon na dynie w pełni, a zupa krem z dyni to obowiązkowy rozgrzewacz na jesienne słoty. Zupa jest bardzo prosta do zrobienia, trzeba tylko pamiętać, że dynia bardzo się lubi z przyprawami i trzeba ją dobrze doprawić, żeby nie była mdła. Krem z dyni można podać z grzankami, grzaneczkami, groszkiem ptysiowym czy pieczonymi batatami - ta wersja wyjątkowo przypadła mi do gustu.

dynia ok. 1kg - ja używam pół na pół dyni hokkaido i dyni makaronowej
marchewka
duża cebula
2 ząbki czosnku
szklanka mleczka kokosowego
2 bataty
imbir
gałka muszkatołowa 
sól, pieprz
suszone zioła wg uznania - u mnie tymianek
woda

Dynie i marchewkę obieram ze skórki i kroje w kostkę.
Cebulę i czosnek drobno siekam i podsmażam na oleju rzepakowym. Następnie dorzucam dynię i marchewkę i podsmażam wszystko chwilę. Zalewam dynię wodą - wody dodaje tylko tyle, żeby zakryła dynię. Gotuję aż dynia będzie miękka.
Gdy warzywa są miękkie miksuje wszystko na gładką masę.
Zupę doprawiam solą, pieprzem, imbirem i gałką muszkatołową wg uznania - ja lubię dość ostrą zupę ;) Dla złagodzenia smaku dolewam mleczko kokosowe i jeszcze raz zagotowuje.


Bataty obieram ze skórki, kroje w plastry i układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Posypuje je tymiankiem i smaruje za pomocą pędzelka oliwą z oliwek. Piekę ok. 20 minut w 180 stopniach C.


Zupę nalewamy do miseczek, układamy na wierzchu upieczone bataty. Można posypać zupę płatkami migdałów co daje dodatkowe walory smakowe.

czwartek, 30 sierpnia 2018

Zupa krem marchewkowa

Życzenie mojego pierworodnego, który bardzo lubi marchewki zwłaszcza, gdy są akurat w naszym ogródku ;)

Zupa bardzo prosta i szybka.

6 marchewek
3 ziemniaki
1,5 l wody
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
1/2 łyżeczki kurkumy
sól, pieprz
słodka śmietana 30%
olej rzepakowy
natka pietruszki

W garnku z grubym dnem smażymy na oleju posiekaną cebulę, gdy się zeszkli dodajemy pokrojoną w plasterki marchewkę i chwilę podsmażamy. Zalewamy wodą, dodajemy ziemniaki i gotujemy do miękkości. Doprawiamy solą, pieprzem, imbirem i kurkumą. Całość miksujemy. Na koniec zabielamy śmietaną.


Na talerzu posypujemy zupę świeżą natką pietruszki.

Zupę można podawać z grzankami z serem o intensywnym smaku, groszkiem ptysiowym czy małymi grzaneczkami w ziołach.

Zupa nadaje się idealnie również dla najmłodszych członków rodziny, pomijamy w tedy dodatek w postaci grzanek :)

sobota, 25 sierpnia 2018

Hamburger wegetariański

Od jakiegoś czasu pierworodny zdecydował, że nie będzie jadł mięsa. Jeśli chodzi o obiady, to na początku dostawał po prostu porcję bez mięsa. Ale widząc, że faktycznie nie ma zamiaru wrócić do mięsa uznałam, że muszę bardziej mu urozmaicić posiłki. Zwłaszcza, że z surówkami również jest na bakier. Jeśli warzywa to tylko każde osobno. Ryż czy kasza tylko osobno, bez żadnych dodatków. Wszystko musi mieć podane osobno. Jedyny wyjątek to zupy ;)

Jeden z przepisów, który nam się spodobał to hamburger wegetariański z kotletem z zielonego groszku. Z podanej ilości wychodzi ok. 6 kotlecików.

opakowanie mrożonego zielonego groszku
jajko
sól i pieprz do smaku

bułka
dodatki wg uznania




Sos do hamburgerów:
cebula
2 łyżki ketchupu pikantnego

2 łyżki majonezu
łyżeczka musztardy

Groszek gotujemy w osolonej wodzie. Ugotowany blendujemy razem z jajkiem. Doprawiamy do smaku, przy czym soli dodajemy tylko, jeśli uznamy, że masa jest mało słona. Można dodać również innych przypraw wg uznania np. zioła czy chilli. U nas była wersja "light" ;)
Formujemy kotleciki i smażymy na tłuszczu - ja użyłam oleju rzepakowego z dodatkiem masła.

Bułkę podpiekamy w piekarniku.


Sos do hamburgerów: Cebulkę drobno siekamy i mieszamy razem z ketchupem, majonezem i musztardą.

Bułkę przekrawamy na pół, spód smarujemy sosem. U nas została położona rukola, następnie kotlet z zielonego groszku i zielony ogórek. Na całość poszła kolejna warstwa sosu.

piątek, 15 czerwca 2018

Dżem truskawkowy

Nadszedł ostatni moment na zrobienie dżemu truskawkowego. Sezon powoli dobiega końca, ceny znów idą w górę. Sama prawie się spóźniłam ;) Wczoraj udało mi się zdobyć truskawki w dobrej cenie ;) Do tej pory nigdy o tym nie myślałam, bo truskawki mieliśmy w ogródku. To jest pierwszy rok odkąd pamiętam, że nie mamy swoich owoców.


Trochę nerwów kosztowało mnie wczorajsze gotowanie dżemu. Pierwszy raz mi się zdarzyło, że nie chciał zgęstnieć. Gotowałam dłużej niż zwykle - jakieś 4 godziny i wyszedł nie zupełnie ścięty. Poddałam się przy drugiej porcji truskawek  i użyłam cukru żelującego i dżemfix'u ;) Dżem wyszedł idealny, a do tego zaoszczędziłam wiele godzin i nerwów.

1 kg truskawek
250 g cukru
2 łyżki soku z cytryny

Truskawki myjemy i odszypułkowujemy. W zależności od upodobań wrzucamy do garnka całe owoce, rozgniecione lub zmiksowane. W tym przypadku użyłam całych owoców. Zasypujemy cukrem i dodajemy sok z cytryny. Całość gotujemy ok. 3 godziny na niewielkim ogniu, żeby się nie przypaliło. 
Gorący dżem przelewamy do wyparzonych słoików i ustawiamy górą do dołu na 5 minut.


Jeżeli robimy dżem z dodatkiem cukru żelującego lub dżemfixów należy postępować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Najlepiej używać pomocników w stosunku 1:1 - każdy wystarcza na 1 kg owoców.

Humor znacząco poprawiło mi po drodze upieczone ciasto z truskawkami ;) Kiedy dżem nie gęstniał ja raczyłam się słodkościami.


wtorek, 12 czerwca 2018

Konfitura z czerwonej porzeczki

Okres wiosny i lata to nie tylko moment kiedy nareszcie świeci słońce, dzieci czekają na wakacje, wyjeżdżamy na urlopy. To również moment, kiedy nadchodzi czas na przygotowanie przetworów.
W mojej spiżarni nie znajdziecie niezliczonej ilości przetworów. Raczej tylko te, które naprawdę lubimy. Choć bywało, że wkładałam w słoiki różności, których potem nie miał kto zjeść ;)

Grupą przetworów, które zawsze się u nas przydają i są z chęcią zjadane są konfitury i dżemy.

Konfitura z czerwonej porzeczki jest dużo słodsza niż dżem. Ale moim dzieciom zdecydowanie bardziej to opowiada ;)

Ilość przerobionej porzeczki zależy od tego, ile w danym roku jej zerwę z naszego krzaczka. Zauważyłam, ze co roku jest jej coraz więcej. 

1,5 czerwonej porzeczki
1,5 kg cukru
600 ml wody



Przygotowujemy syrop cukrowy: wodę zagotowujemy wraz z cukrem. Gdy na wierzchu zacznie się zbierać piana, należy ją zebrać łyżką. Jak tylko woda cukrowa będzie się gotować wrzucamy do niej owoce. Gotujemy 20 minut. Odstawiamy do następnego dnia.

Następnego dnia zagotowujemy owoce i gotujemy ok. 2 godziny, co jakiś czas mieszając, żeby się nie przypaliło.

Gorącą konfiturę przelewamy w wyparzone słoiczki. Nie ma potrzeby dodatkowego wekowania słoików. 

Konfitura z czarnej porzeczki jest słodka z delikatnym kwaśnym posmakiem, dzięki czemu można ją wykorzystać nie tylko do tostów, chałki czy naleśników ale również do mięsa.

sobota, 15 kwietnia 2017

Mazurek cytrynowy

Był taki moment, że w Wielkanoc nie uświadczyło się w moim domu mazurka. Wszystko za sprawą pewnego kokosowego mazurka, którego przygotowanie zajęło mi sporo czasu, a nikt nie chciał go jeść ;) W tym roku wpadłam jednak na łatwy i szybki przepis na lekkiego mazurka mrspolka-dot.com .
Kruche ciasto:
150 g mąki pszennej
100 g masła lub margaryny
50 g cukru pudru
żółtko

Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto. Wylepiamy nim foremkę o dowolnym kształcie na wysokość 1 cm. Nakłuwamy widelcem. Pieczemy na złoty kolor w 180 stopniach C,


Masa cytrynowa:
200 g białej czekolady
250 g mascarpone
sok z 1 cytryny

Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Dodajemy do mascarpone, wlewamy sok z cytryny i miksujemy na jednolitą masę. Wykładamy masą kruchy spód. Wkładamy do lodówki na kilka godzin, aby masa całkowicie zastygła.

piątek, 14 kwietnia 2017

Drożdżowe zajączki

Przed świętami jak zawsze praca w kuchni wre. Część przepisów mam sprawdzonych, część wypróbowuje nowych. Nie wiem czym aktualnie powinnam się w tym miejscu podzielić ;)

Drożdżowe zajączki to coś, czego nie miałam w planach. Jednak słodki uśmiech mojego syna mnie kupił ;) Przepis zaczerpnięty z "Rodzinnej kuchni lidla".

2 żółtka
300 g mąki pszennej
szczypta soli
laska wanilii
20 g świeżych drożdży
75 g cukru
125 ml mleka
2 szczypty szafranu
50 g roztopionego masła



Drożdże ucieramy z 1/3 cukru do momentu, aż staną się płynne. Do osobnej miski przesiewamy mąką, dodajemy sól. Laskę wanilii przecinamy wzdłuż i wyciągamy nasionka, które dodajemy do mąki. Mleko zagotowujemy z szafranem, delikatnie studzimy i wlewamy do miski z mąką. Dodajemy pozostałą część cukru do mąki, utarte drożdże oraz żółtka. Dokładnie wyrabiamy. Dodajemy roztopione masło i nadal wyrabiamy, aż ciasto będzie miało jednolitą konsystencję. Gotowe ciasto zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki. Wg książki najlepiej na całą noc, ja włożyłam do lodówki na 2 godziny.

Z ciasta formujemy zajączki, smarujemy białkiem za pomocą pędzla i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 165 stopni C na 12-15 minut. Czas pieczenia jest zależny od wielkości zajączków.

Gulasz z białą kiełbasą

W tym roku postanowiłam zrobić na Wielkanoc alternatywę dla bigosu. Gulasz robi się zdecydowanie szybciej niż tradycyjny bigos.

200 g parzonego boczku
400 g białej kiełbasy
500 g udek z kurczaka bez kości
cebula
3 ząbki czosnku
listek laurowy
rozmaryn
po 1/2 łyżeczki oregano i tymianku
300 ml bulionu drobiowego
puszka ciecierzycy (można zastąpić białą fasolą)
500 ml passaty pomidorowej


W naczyniu żaroodpornym lub na patelni podsmażamy pokrojony w kosteczkę boczek na łyżce oleju rzepakowego. Następnie przesuwamy boczek na jedną stronę, obok kładziemy białą kiełbasę i podsmażamy z ob stron na złoty kolor.
Udka płuczemy, usuwamy kości i skórę, wkładamy do naczynia / na patelnie, oprószamy solą i pieprzem i smażymy. Dodajemy pokrojoną w piórka cebulę i obrane oraz przekrojone na pół ząbki czosnku. Smażymy przez 2 minuty. Dodajemy suszone zioła, rozmaryn i liść laurowy. Całość mieszamy i gotujemy minutę.Wlewamy bulion, passatę pomidorową i ciecierzycę wraz z zalewą. Zagotowujemy i gotujemy 3 minuty.
Jeśli używamy patelni, przekładamy wszystko do naczynia żaroodpornego i zalewamy osobno zagotowanym bulionem z passatą.


Przykrywamy naczynie i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C. Pieczemy 60 minut (70 minut, jeśli przekładaliśmy składniki z patelni).

Podawać posypane świeżą natką pietruszki.

czwartek, 13 kwietnia 2017

Pancakes amerykańskie

Pancakes jest u mnie częstym gościem na śniadanie, robię je zawsze w tedy kiedy chleba brak, a ruszyć się do piekarni nie mam chęci ;)
Oryginalna wersja ciasta jest na bazie maślanki ale można je zrobić również na mleku, jednak zmieniają się w tedy troszkę proporcje, bo ciasto musi wyjść dość gęste.
Na dzisiejsze śniadanie podałam pancakes z syropem trzcinowym (równie często używam syropu klonowego lub miodu) i bekonem ;)


Na maślance:
1 i 1/4 szklanki mąki
1 i 1/4 szklanki maślanki
jajko
1/4 szklanki cukru pudru (gdy podaje je z bekonem i syropem klonowym to nie dodaje cukru)
czubata łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka sody
1/4 szklanki oleju rzepakowego
szczypta soli

Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania jednolitej, gęstej konsystencji.
Smażymy niewielkie placuszki na suchej patelni z obu stron.


Na mleku:
2 szklanki mąki
1 i 1/2 szklanki mleka
2 jajka
75 g rozpuszczonego masła
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 szklanki cukru pudru
szczypta soli

Mąkę przesiewamy. Jajka roztrzepujemy i mieszamy z mlekiem. Łączymy z resztą składników. Odstawiamy na 15 minut. Smażymy z obu stron na suchej patelni, na średnim ogniu aby dać szanse wyrosnąć ciastu.

środa, 12 kwietnia 2017

Pijana śliwka

Nie byłam do końca przekonana jak zatytułować post, ponieważ słyszałam dwie nazwy ciasta, którego przepis podam. W końcu wybrałam tę, pod którą ja znalazłam przepis na "Moje Wypieki". Choć moja wersja jest mniej pijana ze względu na okoliczności przygotowania ;)
Zdjęcia robione w biegu, jako że było to moje ciasto pożegnalne w pracy, także możliwości fotograficznych wielkich nie miałam ;)

Śliwki w rumie:
400 g śliwek suszonych
50 ml wódki
150 ml syropu o smaku czekolady i rumu

Śliwki kroimy na mniejsze kawałki. Umieszczamy w małym rondelku/garnuszku, zalewamy wódka i syropem i podgrzewamy do wrzenia. Zdejmujemy śliwki z ognia i odstawiamy na godzinę, by wchłonęły cały płyn. Gdyby tak się nie stało, nadmiar płynu odlać, a śliwki osuszyć.


Krem z nutellą i śliwkami:
250 g miękkiego masła
125 g mascarpone
400 g nutelli
śliwki w rumie

Masło ucieramy do powstania puszystej masy. Dodajemy mascarpone i nutellę, ucieramy do uzyskania gładkiego kremu.
Dodajemy śliwki i mieszamy.

Blaty kakaowe:
3/4 szklanki oleju rzepakowego
pół szklanki wody
szklanka cukru
3 łyżki kakao
5 jajek
1/2 szklanki cukru pudru
1,5 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Olej, wodę, szklankę cukru i kakao umieszczamy w garnuszku i gotujemy do rozpuszczenia się cukru. Zdejmujemy z palnika i pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia.
Mąkę, sodę i proszek do pieczenia przesiać i odstawić.
Białka ubijamy na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodajemy po łyżce cukier puder. Dodajemy wszystkie żółtka i ubijamy do uzyskania kremowej konsystencji. Wlewamy wystudzoną mieszankę kakaową i mieszamy na najniższych obrotach miksera.
Dodajemy suche składniki i delikatnie mieszamy.

Formę o wymiarach 25x35 wykładamy  papierem do pieczenia. Ciasto przelewamy do formy i wyrównujemy.

Pieczemy w 180 stopniach C przez ok.40-45 minut, do "suchego patyczka". Studzimy w uchylonym piekarniku.


Polewa czekoladowa:
120 g czekolady deserowej
120 ml śmietany 30%

Czekoladę rozpuszczamy w rondelku, dolewamy śmietanę i zagotowujemy.

Wystudzone blaty kakaowe kroimy na pół. Przekładamy masą z nutelli ze śliwkami. Wierzch polewamy polewą czekoladową. Ciasto należy schłodzić.

Kakaowe blaty można nasączyć 100 ml kawy z trzema łyżkami rumu - ja osobiście wolę "suche" ciasto. Spodnią część kakaowego blatu można posmarować powidłami śliwkowymi przed położeniem kremu z nutelli.


czwartek, 6 kwietnia 2017

Dorsz w kremowym sosie z suszonych pomidorów

Po dość długich mękach, związanych z problemami z aparatem mogę w końcu spokojnie dzielić się swoimi ulubionymi przepisami. Po naprzemiennym działaniu i nie działaniu mojej lustrzanki, próbach robienia zdjęć aparatem telefonu, mój luby zmiłował się i podarował mi w prezencie nowy aparat. Nie jest to lustrzanka ale podobno cadillak wśród kompaktów ;) Ze zdjęć jestem dość zadowolona, a więc mogę przejść do tego co najważniejsze - dzisiejszego przepisu ;)

Przepis taki, jaki lubię, dość szybki i naprawdę łatwy.

400 g filetu z dorsza
łyżeczka masła
łyżeczka oleju rzepakowego
1/2 łyżeczki tymianku
2 łyżki zmiksowanych, suszonych pomidorów
125 ml śmietanki 30%



Filety przyprawiamy solą i pieprzem, ja używam do ryb pieprzu cytrynowego. Posypujemy tymiankiem. Na patelni rozpuszczamy masełko i dodajemy olej. Smażymy filety z każdej strony po około minucie. Dorzucamy na patelnie suszone pomidory i wlewamy śmietanę, Gotujemy chwilkę aż sos zgęstnieje. 


Filet powinien być podany w jednym kawałku. Mi dziś się to nie udało, ponieważ troszkę za długo go smażyłam - tak się kończy jednoczesne gotowanie i odrabianie lekcji z dzieckiem ;)


Dorsza możemy podać z ryżem, kaszą kuskus lub jaglaną albo z moją dzisiejszą propozycją - puree z ziemniaków z brokułami: ziemniaki tłuczemy z ugotowanym brokułem, dodajemy łyżkę masła i mleko/śmietanę 30%, tłuczemy do połączenia składników.

wtorek, 21 lutego 2017

Pączki wiedeńskie - gniazdka

Już za dwa dni tłusty czwartek. Oprócz tradycyjnych pączków mam zamiar przygotować również te delikatne pyszności, które są różnie nazywane: pączki wiedeńskie, pączki hiszpańskie, ja przede wszystkim kojarzę je z nazwą gniazdka ;) Ciasto jest bardzo proste i szybkie do zrobienia - ciasto parzone, więcej czasu potrzeba na ich usmażenie :) Ciasto samo w sobie nie jest słodkie. Pączki nabierają słodyczy dopiero po lukrowaniu.

Ciasto parzone:
250 ml wody
60 g masła
szczypta soli
150 g mąki pszennej
3 jajka

smalec do smażenia

Masło rozpuszczamy w wodzie ze szczyptą soli. Gdy masło się rozpuści dodajemy mąkę i energicznie mieszamy, aż ciasto będzie odchodzić od brzegów garnka. Zdejmujemy z ognia i dodajemy pojedynczo jajka. Każde jajko wbijamy dopiero, gdy poprzednie połączy się z ciastem. Możemy zrobić to mikserem. 
Papier do pieczenia tniemy w kwadraciki. Ciasto nakładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na papierowe kwadraciki. 
Na rozgrzany smalec kładziemy gniazdka, papierem do góry, który po kilku sekundach odchodzi od ciasta i możemy go zabrać z tłuszczu. Smażymy z obu stron na złoty kolor.



Lukier:
kilka łyżek wody (3-4)
150 g cukru pudru

Do rondelka wlewamy kilka łyżek wody i dosypujemy cukier puder, mieszamy. Jeśli lukier będzie za rzadki dosypujemy cukru pudru, jeśli za gęsty dodajemy 1-2 łyżki wody.

Usmażone gniazdka oblewamy lukrem.



P.S. Nareszcie udało się naprawić moją lustrzankę, więc przy kolejnych przepisach zdjęcia będą o niebo lepszej jakości niż ostatnimi czasy, robione telefonem ;)


środa, 1 lutego 2017

Zupa serowa z diablotkami z ciasta francuskiego

Ostatnio znalazłam świetnego bloga poświęconego... zupą https://zakochanewzupach.pl/
Oczywiście zaczęłam powoli wypróbowywać podane przepisy. Dziś pierwszy z nich, choć oczywiście zawsze znajdą się niewielkie różnice ;)

0,5 l wywaru drobiowego lub warzywnego
100 g śmietankowego serka topionego
100 g sera żółtego - ja użyłam cheddara
żółtko
pieprz czarny

opakowanie świeżego ciasta francuskiego
czarnuszka



Do gorącego bulionu dodajemy połamany na kawałki serek topiony, gotujemy na małym ogniu, mieszamy aż serek się rozpuści. Gdyby był z tym problem można się wspomóc blenderem, choć ja takiej potrzeby nie miałam.
Ser żółty ścieramy na tarce. 1/4 zostawiamy do posypania diaboletek, resztę dodajemy do wywaru i mieszamy aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Odstawiamy garnek z ognia.
Żółtko roztrzepujemy w kubku i hartujemy przestudzoną zupą. Dodajemy do garnka i mieszamy. Doprawiamy pieprzem.


Diablotki: ciasto francuskie kroimy w 1,5 cm paski. Każdy pasek skręcamy, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, posypujemy czarnuszką i odłożonym serem.
Pieczemy w 180 stopniach C 15-20 minut.

czwartek, 26 stycznia 2017

Jabłka w bezglutenowym cieście naleśnikowym

Bardzo smaczna propozycja na drugie śniadanie dla dzieci i nie tylko. Wersja bezglutenowa od glutenowej różni się tylko mąką i można używać ich zamiennie.

Ciasto naleśnikowe:
170 g mąki kukurydzianej (można zamienić na pszenną, w tedy będziemy mieli wersje z glutenem ;) )
200 ml mleka
2 jajka
2 łyżeczki cukru waniliowego lub cukru pudru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli



Wszystkie składniki łączymy razem i mieszamy na gładką, dość gęstą masę. Jeśli masa będzie za gęsta można dodać odrobinę mleka. Jeśli zaś za rzadka, nie będzie się trzymać jabłek dodajemy odrobinę mąki.

4 jabłka
cynamon
olej rzepakowy do smażenia
cukier puder do posypania



Jabłka obieramy ze skórki. Kroimy w plasterki i wycinamy gniazda nasienne nożykiem. Posypujemy cynamonem wg uznania - ja jestem amatorką cynamonu i zwykle, w mniemaniu innych, daje go stanowczo za dużo ;)
Jabłka obtaczamy w cieście naleśnikowym i kładziemy na patelni z rozgrzanym olejem. Smażymy na złoty kolor z obu stron.

Aby powstały mi ładne dziurki w środku, wyjmuje jabłka z ciasta na palcu i układam na patelni ;) Równie dobrze, można nadmiar ciasta zgarnąć patyczkiem do szaszłyka ;)

Jabłka wyciągamy na ręcznik papierowy, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu.

Posypujemy cukrem pudrem.

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Zupa "bagienna"

Nazwę zupy zapożyczyłam od Nigelli. Mówię zapożyczyłam, ponieważ zmodyfikowałam jej przepis wg swoich upodobań. Zupa bagienna to gęsta zupa krem z zielonego groszku. Prosta i stosunkowo szybka do przygotowania.



opakowanie mrożonego groszku
cebula
2 ząbki czosnku
3 łyżki oleju rzepakowego
łyżka czosnku niedźwiedziego
łyżka ziół prowansalskich
1 l bulionu warzywnego

kilka kromek chleba tostowego pełnoziarnistego
ząbek czosnku
oliwa z oliwek (ja użyłam truflowej)

mozzarella


Do garnka wlewamy olej i podsmażamy czosnek przeciśnięty przez praskę wraz z ziołami. Cebulę kroimy w piórka i dodajemy do garnka, chwilę podsmażamy. Następnie dorzucamy mrożony groszek i zalewamy wcześniej przygotowanym, gorącym bulionem.


Gotujemy do momentu, aż groszek będzie miękki, trwa to ok. 10-15 minut. Miksujemy na gładką masę. 

Chleb tostowy wrzucamy do tostera. Nacieramy czosnkiem i skrapiamy oliwą z oliwek. Kroimy w kosteczkę. 

Zupę nakładamy na talerze, posypujemy tostami i startą na tarce mozzarellą. W wersji dla dzieci, podaję zupę bagienną z groszkiem ptysiowym.



piątek, 13 stycznia 2017

Deser z mango

Kilka dni temu postanowiłam przejść na zdrową dietę, która wraz z ćwiczeniami pozwoli mi wrócić do sylwetki z przed ciąż. Nauczyłam się korzystać z tabeli kalorii i w ten sposób potrafię ułożyć sobie jadłospis, który odpowiada potrzebą mojego organizmu
.
Dziś wrzucam bardzo prosty i szybki przepis na zdrowe II śniadanie :) Być może jest zbyt prosty i oczywisty ale od czegoś trzeba zacząć ;)


połówka mango
jeden banan
60 g sera twarogowego półtłustego
60 g jogurtu naturalnego
szczypta cynamonu
płatki migdałowe

Mango i banana miksujemy z jogurtem naturalnym i cynamonem. Posypujemy serem twarogowym i płatkami migdałów.

piątek, 23 grudnia 2016

Piernik "Last Minute"

Jeśli ktoś jeszcze nie zdążył upiec piernika, ten przepis jest dla niego ;)

100 g margaryny
2 łyżki kakao
2 łyżki przyprawy do piernika
2 łyżki miodu
250 ml mleka
3 jajka
200 g mąki
200 g cukru
1 i 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia

Masło roztapiamy w ronelku, dodajemy kakao, przyprawę do piernika i miód. Mieszając rozpuszczamy składniki na gładką masę. Odstawiamy z ognia, dodajemy mleko i mieszamy. Następnie dodajemy jajka i dokładnie mieszamy.


Resztę suchych składników mieszamy w misce, wlewamy masę z rondelka i miksujemy na małych obrotach do połączenia się składników.

Masę wlewamy do formy o wymiarach 20x30 wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy 25-30 minut w 180 stopniach C.


Ostudzone ciasto można przekroić na 2 blaty i przełożyć powidłami śliwkowymi - ja tego nie robię ze względu na upodobania moich dzieci ;)

Polewa czekoladowa:
100 g czekolady deserowej
50 g masła

W garnuszku rozpuszczamy masło i połamaną na kosteczki czekoladę cały czas mieszając. Polewamy piernik i dekorujemy wg uznania.

WESOŁYCH I SMACZNYCH ŚWIĄT! :)


niedziela, 18 grudnia 2016

Czekoladki z kokosowym ndzieniem

Jak się sama przekonałam, samodzielne zrobienie czekoladek jest bardzo proste. Potrzeba tylko trochę czasu i odpowiednią foremkę silikonową :)

tabliczka mlecznej czekolady
3/4 tabliczki białej czekolady
3 łyżki wiórek kokosowych



Mleczną czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Pędzelkiem smarujemy foremkę na czekoladki rozpuszczoną czekoladą, odstawiamy do lodówki, żeby zastygła. Powtarzamy to 3 razy, żeby ścianki były wystarczająco grube.


Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej, dodajemy 3 łyżki wiórek kokosowych i napełniamy foremkę na czekoladki. Pokrywamy mleczną czekoladą i odstawiamy do lodówki, żeby zastygły. Wyjmujemy z foremki i gotowe ;)